Uwielbiam playlisty, które robią się same z siebie. Słuchasz nowych, całkowicie randomowych kawałków, a one łączą się w świetną playlistę. I mimo, że moje blogowe wakacje trwają w najlepsze, to postanowiłam podzielić się z Wami tymi dobrymi dźwiękami!

A wszystko przez odważny eksperyment Keatona Hensona – Behaving. Nie słyszałam o nim wcześniej, ale jestem oczarowana tą inną stroną artysty. Gdy rok temu słuchałam jego koncertu w Katowicach, nigdy bym nie pomyślała, że Jego wokal może tak ciekawie zgrać się z elektroniką. A jednak! I mimo, że tytuł mówi Don’t Dance to właśnie ten kawałek sprawił że zaczęłam bujać głową. Jestem ciekawa, czy też tak będziecie mieli :)