To był całkiem spontaniczny pomysł – postanowiłam wypytać znajomych, o najlepszą polską muzykę mijającego roku. Mieli oni wybrać jedną piosenkę, która naprawdę im się zapętliła i napisać kilka słów dlaczego akurat ten kawałek a nie inny. Dzięki temu powstała całkiem fajna playlista! :) Sprawdźcie sami!

 

Najlepsza polska muzyka 2015
według b(v)logosfery

Youtube / Spotify

 

Coals – Sting
Kamil (PISZĘ BLOGA)

Żaden polski zespół nie wzbudzał we mnie tylu emocji, tylu obrazów, tylu myśli. Wydarli miejsce w moim sercu, na zawsze.

 

The Dumplings – Nie gotujemy
Edie (Mieszkanka Warszawy)

Przede wszystkim dlatego, że jeśli coś nawiązuje do jedzenia, to ja to konsumuję, a ten kawałek jest wyśmienity! Od apetycznych ujęć w klipie, przez poruszającą wnętrze melodię po wysmakowany tekst. Bujam się do tego w kuchni, kiedy gotuję

 

Dawid Podsiadło – W Dobrą Stronę
Agata (GRUBA I SZCZĘŚLIWA)

Z podsiadło u mnie to taki love&hate relationship. Pokochałam go w XFactorze, ale pierwszej płyty i wszędobylskich 'Trójkątów i kwadratów’ nie mogłam z nieść. Singiel z jego drugiej płyty najpierw wpadł mi w ucho i się spodobał, a dopiero pomyślałam, że to On. Ma klimat, jest o czymś i jest świetnie zaśpiewana

 

Natalia Przybysz – XJS
Rafał (RAFSALAK)

Jedna z największych muzycznych petard tego roku – zarówno cały album, jak i sam XJS. Mieszanka miłości, gitarowej energii i cudownego głosu Natalii, który dociera w każdy centymetr mojego ciała. I ten tytułowy Jaguar heart emoticon

 

LOR – WINDmill
Asia (Maleństwo) & Paweł (Zombie Samurai)

Asia: Pierwszy raz usłyszałam LOR w podcaście Zombie vs Zwierz i mnie zatkało. Dziewczyny tak bardzo odbiegają od tego, do czego przyzwyczaiło mnie polskie podwórko muzyczne, że doznałam szoku, że to Polki! Szok przeszedł, a dziewczyny dalej są w mojej dziesiątce do #zapętlone. Zaczniesz od jednego przesłuchania, a skończy się na tym, że dodasz je do swojej listy odtwarzania. Gwarantuję :)

Paweł: Lor jest fajne, bo łączy klasyczne pomysły i dojrzałą muzykę z czymś nietypowym i niespotykanym. Robi to jeszcze większe wrażenie kiedy uświadomimy sobie, jak młode są te dziewczyny. Do tego promowaliśmy ich w podcaście, co mogło pójść nie tak?!

 

JAAA! – Spook
Malwina (UNIESIENI)

Zapętlił mi się bo jest świetny. Nie pamiętam w jakich okolicznościach ich poznałam, nie pamiętam kiedy to było, ale wiem że przez tydzień nie mogłam się uwolnić od tego kawałka i wracam do niego bardzo często. Chłopaki nagrali świetną płytę i będzie o nich głośno, to pewne.

 

ORGANIZM – Kwiato-stan
Łukasz (JAŚNIEPAN)

Trzecia na koncie Organizmu płyta, lecz pierwszy poważny organiczny filt alternatywnego, gitarowego brzmienia z surową elektroniką. „Kwiato – Stan” to mój ulubiony moment na „Plaży Babel”: chłodna i zdystansowana analiza zderza się z gorącymi emocjami, i „boże, spraw bym nie zakochał się już nigdy więcej”, jako manifest i zamknięcie twórczości zespołu w jednym zdaniu.

Video – ktoś nowy
Andrzej (ANDRZEJ TUCHOLSKI) & Magda (TATTWA)

Andrzej: Przez pierwsze dwa odsłuchania byłem pewien, że ktoś ukrył przede mną brakującą, dodatkową piosenkę z „Watry” Wilków. A potem okazało się, że dziś potrzebne mi coś nowe, takie coś jak to.

Magda: Idealny na lato, rytmiczny kawałek brzmi bardzo prosto i nawet nieco przaśnie, ale wystarczy wysłuchać całej tej historii, żeby dostrzec w nim coś więcej. W połączeniu z klipem robi piorunujące wrażenie: w tle brzmią trochę jakby stare Wilki, ślub łamie konwenanse i staje w przełyku rodzicom, wraz ze spożyciem alkoholu frenetyczne staje się erotyczne, pachnie lekko Smarzowskim. Przy stole i poza nim rozgrywają się pomniejsze ludzkie mikrodramaty. Jak to na polskim weselu.

 

OSTR – Rise of the sun
Ewa (RED LIPSTICK MONSTER)

Jest to najbardziej uśmiechnięty numer tego roku. Dla mnie to koncentrat szczęścia! Polecam także Podsiadło – Pastempomat – to soudtrack moich podróży po Polsce kiedy jeździłam na swoje spotkania autorskie <3

 

Białas x Quesbonafide – Mój kawałek w czasie przeszłym
Janek (STAY FLY)

Quebonafide i Białas – objawienie zeszłego i bieżącego roku, mimo, że pchają całą scenę w nowoczesną stronę, to i w klasycznych klimatach są nie do przebicia. Trudno było wybrać jeden konkretny kawałek, ale ten jest chyba najbardziej reprezentatywny i niesie ze sobą największy ładunek emocjonalny.

 

Jacek Sienkiewicz – Drifting
Malwina (MALVINA-PE) & Maciek (WIXMAG)

Malwina: Jako fanka muzyki elektronicznej nie wyobrażam sobie, żebym mogła polecić kogoś innego niż Jacek Sienkiewicz – człowiek-ikona na polskiej scenie techno. W czerwcu tego roku ukazał się jego nowy album zatytułowany „Drifting”, a to jest jeden z kawałków, które na nim znajdziecie.

Maciek: Jacek Sienkiewicz sprowadzał techno do Polski dwie dekady temu. Nagrywa rzadko, występuje jeszcze rzadziej, ale jeśli już coś zrobi to ocieka majestatem. Nie inaczej było z tegoroczną płytą „Drifting”, która z miejsca zyskała miano jednego z lepszych albumów elektronicznych tego roku. Łagodne, hipnotyczne techno, które bardziej porusza do myślenia niż tańca. W styczniu zostaną wydane dwa remiksy tytułowego utworu. Na warsztat wzięli go jeden z największych producentów świata, Ricardo Villalobos, oraz wielki talent Roman Flugel. To też świadczy o tym jak wielkim dziełem jest „Drifting”.

 

Kortez – Od dawna już wiem
Michał (MUZYCZNE WĘDROWANIE)

Wieczorna jazda samochodem, mgła, w Trójce premiera nowego utworu Korteza. Pierwszy raz miałem ciarki słuchając polskiego utworu. Prostota, szczerość, przekaz, tekst – cudo!

 

Stanisława Celińska – Czerń i Biel
Monika (Black Dress)

Celińska kiedy śpiewa to komunikuje widzowi, że bardzo dokładnie wie o czym śpiewa i z rozwagą artykułuje każdą kolejną sylabę. Taki szacunek dla tekstu to teraz tak rzadko spotykana cecha, że nie sposób sie nie zatrzymać i nie wsłuchiwać w jej głos cały czas od nowa i od nowa.

 

Oxford Drama – Preserve
Kamila (MUSIC ADDICTED)

Zaskoczenie i zapętlenie wynikało głównie z dodania przez Gosię i Marcina perkusji, która wcześniej nie była eksponowana w utworach OD. Nadało to przyjemnego dreampopowego klimatu, ktory uwielbiam, a wokal Gosi brzmi w tym utworze jeszcze bajeczniej niz zwykle.Na perkusji gra Jarek z zespolu Atlas Like, oba zespoly są z Wroclawia, więc moj wybor dodatkowo wzmocnil patriotyzm lokalny!

 

JIMEK – Hip-hop history orchestrated
Magda (IKOTELE)

Absolutnie piękny projekt. Jimek i jego historia hip-hopu w wersji symfonicznej pokazuje, że te dwa gatunki muzyczne zdecydowanie mogą iść w parze.

 

Kortez – Zostań
Dawid (SECONDHAND DANDY)

Może się wydawać, że obecnie w muzyce nie ma juz miejsca na lirycznosć i ujmującą melancholię. I wtedy na scenę wchodzi facet w dresowej bluzie, chwyta gitarę, zaczyna śpiewać i tym samym pokazuje, że dobra treść nadal może obronić się bez zbędnych fajerwerków.

 

Marika feat Gooral – A jeśli to Ja
Erill (THE BOOBSKIE)

Jestem zachwycona aranżem i odczarowaniem saksofonu z Kennego G do użycia go jako podbicia bitu, a poza tym świetny jest tekst a klip rozwala głowe :)

 

Miuosh – Po drugiej stronie
Kaya (THE BOOBSKIE)

Dobry tekst, z którym w pewnym sensie mogę się utożsamić po części, niski, mocny głos Miuosha oraz chór – te czynniki sprawiają, że chcę się podzielić utworem, który od paru miesięcy słucham w zapętleniu, odkąd wyszła nowa płyta Ślązaka. Nawet w głowie mam pomysł na choreografię, a jeśli już taki obraz się pojawia i mogłabym go zrealizować przy większej ilości czasu, to oznacza, że utwór w pewien szczególny sposób do mnie przemawia :)

 

Szatt – I guess My Brother Got Shot
Łukasz (RGLTR)

Szatt się postarał, tak samo z resztą jak w przypadku poprzedniego albumu Future Voices. W przypadku Bloom jednak mamy do czynienia z jednym z najlepszych krążków 2015 roku. Szczególnie singiel „I Guess My Brother Got Shot” pokazuje piękną umiejętność łączenia ze sobą delikatnych, pieszczących uszy dźwięków. A z drugiej strony przemyca mnóstwo emocji, o których bezduszna elektornika często wydaje się zapominać.

 

Natalia Przybysz – Królowa Śniegu
Justyna (Krótki poradnik jak ogarnąć życie)

Wcale niełatwo było dokonać wyboru, bo mam wrażenie, że od kilku lat polska muzyka jest coraz lepsza. W tym roku zachwycałam się Julią Marcell, Łąki Łan, zamulałam do Korteza, a najlepiej zakodowany moment tego roku mam z piosenką „Miau” Natalii Kukulskiej, jednak na polską piosenkę 2015 roku, którą po prostu trzeba znać, wybieram „Królową Śniegu” Natalii Przybysz. Wybór (jak na mnie) wcale nieoczywisty, ale to piosenka o zrywaniu trudnych relacji z bliskimi nam ludźmi i o poszukiwaniu siebie z otwartym, ale happy endem.

 

Margaret – Kolęda warszawska 1939
Joanna (Matka jest tylko jedna)

W weekend usłyszałam Kolędę w wykonaniu Margaret – rewelacja! Wiedziałam, że ona ma piękny głos, ale pokazała, że umie nim pięknie grać i opowiadać historię. Niesamowicie piękna piosenka z zakończeniem, które urwało mi głowę. Matki malutkich dzieci nie powinny jej słuchać, bo się zaleją łzami na pół dnia.

 

Pepe. – Yoko ft. Patrick The Pan
Marcin (RGLTR)

Wybrałem ten kawałek bo jest swego rodzaju nowością dla każdej ze stron. Pepe po raz pierwszy zaprosił do swojej produkcji pełnoprawnego wokalistę, a Patrick zamienił akustyczną, czysto gitarową warstwę muzyczną na elektroniczny podkład – również pierwszy raz. My jako słuchacze dostaliśmy świetny, klubowo-jesienny utwór. Wyszło rewelacyjnie.