Jesienny wieczór, wino, Ty i muzyka. Więcej do szczęścia nie potrzebujesz. Nie w tej chwili. Nie tu i teraz.

Krok do przodu, krok do tyłu, krok w prawo, obrót, dwa małe kroki do tyłu, jeden do przodu. Runway walk. Półobrót. Prawa ręka przeczesuje włosy. Na lewo, na prawo. Improwizacja. 

Uwielbiam te momenty, kiedy jestem wieczorami sama. Muzyka odbija się wtedy od ścian, a moje nogi, ręce i ciało ruszają się w dowolnych kierunkach. W mojej głowie jest to pierwszorzędny taniec współczesny, z boku pewnie wygląda jak zataczanie się po zbyt dużej ilości wina. Ale nie ma tu nikogo, kto mógłby mnie ocenić, więc dlaczego nie cieszyć się tym momentem. Tu i teraz. Ja, wino i muzyka.

Pierwszą piosenkę do tej playlisty dodałam lata temu. Czekała na właściwy moment by ujrzeć światło dzienne. Być może nie jest idealna – wino z pewnością zrobiło swoje, jednak jeśli siedzisz dzisiaj sama, włącz na głośniki dziewczyny, które zaśpiewają specjalnie dla Ciebie. Zrób krok do przodu i krok w tył. Półobrót i improwizuj. Daj się ponieść, zapomnij o czasie, zapomnij o tym co się dzisiaj wydarzyło i co czeka na Ciebie jutro. Znajdź przyjemność w tej chwili. Tu i teraz.

 


Spotify Link

 

O playliście słów kilka: 

Początkowo była pełna rockowych dziewczyn, które wykrzykiwały swoje bóle światu. Jednak gdy trafiła na nią pierwsza piosenka z obecnej playlisty – Hatefuck Cruel Youth – zaczęła ona zmieniać swój kształt. Z przepełnionej niechęcią do zewnętrznego świata składanki, zaczęła iść w kierunku dziewczęco-melancholijnego nastrój (to ten, w który mogą popaść tylko dziewczyny, pijące samotnie wino wieczorami).

Lover, hunter, friend and enemy
You will always be every one of these
Nothing’s fair in love and war

Były też burzliwe momenty, kiedy razem z Hasely stwierdzałyśmy wspólnie, że jesteśmy źle zaprogramowane jak na codzienność

I think there’s a flaw in my code
These voices won’t leave me alone
Well my heart is gold and my hands are cold

Playlista towarzyszyła też miłosnym potyczkom. Zarówno podczas burzliwych momentów (And you’re passive-aggressive, Gemini Feed, Banks), jak i gdy naszły te ciche dni, kiedy świat się walił i nie do końca wiedziałam, jak sobie poradzić z nadchodzącą nocą. To wtedy towarzyszyła mi Lykke Li, z którą nie wiedziałyśmy dokładnie czego się spodziewać.

I never used to
How did I get to
Ever get used to
Sleeping alone

Dość sporo o niej mówi także ostatni kawałek: Every Time The Sun Comes Up Sharon Van Etten:

Hey man, tricks can’t wait to hear my emotions,
Every time the sun comes up, I’m in trouble. 

Dołączysz do nas?

xoxo